czwartek, 21 sierpnia 2014

Zauroczyły mnie

Chcę takie do mojej następnej łazienki - której jeszcze nie mam. Może do tego czasu nie będą już super nowością i nie pójdę z torbami.


Znalezione TU

środa, 23 lipca 2014

wtorek, 8 lipca 2014

To jeszcze nie koniec

Jeszcze mamy co robić na naszym poddaszu. Małymi kroczkami staramy się uzupełniać braki. Pewnie kiedy już skończymy, wymyślimy remont;).

Dziś chciałabym znowu pokazać wam jadalnię. Zdjęcia z próby przed małą uroczystościa rodzinną. 




Będzie ciasno ale nikt nie oczekiwał cudów, w końcu strych ma tylko 29m2 powieżchni użytkowej.

piątek, 16 maja 2014

Jadalnia

Wracam i opisuję jadalnię. Będzie krótko bo tu nic się nie dzieje. No prawie nic, bo w lutym gdy postanowiłam zrobić podsumowanie każdego "pomieszczenia" i zrobiłam dokumentację zdjęciową, nie było jeszcze rolety w oknie i listew przypodłogowych. Teraz już są. I tak to teraz wygląda:



czwartek, 10 kwietnia 2014

Kuchnia

Jest kolejnym pomieszczenie "po prawej". Ma 1 ścianę wspólną z łazienką i jest otwarta na jadalnię.



























Jakie były jej początki?
W grudniu 2011 wstawiliśmy okna. Powstał też szkielet ścianek działowych i kolankowych.




To zdjęcie z marca 2012. Kuchnia bardzo często służyła za magazyn. Widać już docieplony dach i częściowo położone płyty GK. 


 W kwietniu nida była już w całej kuchni.


Potem już tylko płytki, malowanie, oświetlenie i zamawianie sprzętu.

Od października do grudnia korzystaliśmy z kuchni wyglądającej mniej więcej tak.


 Pierwsze próby gotowania.



 Jeszcze trochę czekaliśmy za okapem. Szukaliśmy czegoś, co by nam odpowiadało a znów mieliśmy duże ograniczenia rozmiarowe.



W kuchni brakuje nam juz chyba tylko niedużej komody/szafki drewnianej pasującej do stołu w jadalni. Miałaby stanąć na przeciwko piekarnika. Myślę, że mieściłby się w niej barek i może przynajmniej część "szkła" służąca do podawania alkoholu. Może znalazłoby się też w niej miejsce na serwetki, obrusy itp. Na razie trudno nam coś wybrać bo znów są ograniczenia w postaci wysokości. Szafka musi zmieścić się na wysokości ścianki kolankowej - powinna mieć około 80cm i jeszcze nam się podobać;) 


czwartek, 20 marca 2014

czwartek, 6 marca 2014

Łazienka

Pierwsze drzwi po prawej a zarazem jedyne drzwi wewnętrzen w naszym mieszkaniu. Prowadzą do łazienki. A raczej poprowadzą gdy w końcu je zamontujemy:) a na to musimy jeszcze trochę poczekać. Na razie wygląda to tak:


Oto wnętrze łazienki. Wiele się tu nie zmienia. Udało nam się zrobić poprawki malarskie i kupić trochę niezbędnych dodatków organizujących łazienkię. Wciąż jeszcze brakuje sylikonowych wyprawek wokół lustra i wanny ale i na nie przyjdzie pora.






środa, 26 lutego 2014

HOL

:) Wystarczyło przyznać się, że brak zapału i że inne rzeczy są teraz dla mnie ważne i od razu pojawiła się energia by jednak pisać :). Ponieważ kręcę się w kółko po naszym mieszkanku, w którym wciąż się coś zmienia, i nie wiem, od czego zacząć. Postanowiłam pokazać wam stan obecny pomieszczenie po pomieszczeniu. Nie zatrzymując się na detalach. Dodam może krótki komentarz na temat tego, czego jeszcze brakuje. Pomocny w wycieczce może okazać się rzut.

Zapraszam więc do siebie. 
Zaczynam od początku czyli, od holu.

Tak było 2 lata temu. (Wiele fotek z przeszłości nie mam, bo holu nie było więc, nie dało się go sfotografować.)

Tak - w grudniu  2012roku przedstawiał się widok z holu na resztę mieszkania;)



Dziś cieszą mnie listwy przypodłogowe :)



i taki widok z salonu na wymarzony regał na książki. Długo nie miałam pomysłu gdzie umieszczę moją małą biblioteczkę. W końcu miejsce się znalazło. I cieszy o wiele bardziej niż początkowo planowany dominujący akcent, czyli zielona lodówka. Książki jednak wnoszą COŚ do domu, choć oczywiście nie chodzi tylko o to by stały na półkach.



Z holu na salon. 


Tak to wygląda z antresoli (sypialni).


Czeka nas jeszcze 1 warstwa białej farby na schodach i listwy przypodłogowe wokół kominów, no i drzwi do łazienki. Najdłużej pewnie na te ostatnie poczekamy. To kolejny element, który zamawiać będziemy w Lesznie. Nie wybierzemy się tam jednak do kwietnia, a są jeszcze rzeczy, które chcemy zobaczyć i omówić osobiście. 

wtorek, 25 lutego 2014

Obiecanki...

Chciałabym obiecać, że będę pisała częściej. Bo wciąż dużo sie u nas dzieje, bo zdjęcia robię i w myślach posty układam. Na chęciach się kończy. Ciągły brak czasu? A może to po prostu brak spektakularnych zmian? Chyba mieszkanie zeszło na 2 plan i na 1 już nigdy nie wróci - przynajmniej nie to mieszkanie. Po głowie chodzą posty podsumowujące - mam nadzieję, że pojawią się już niedługo. Chciałabym obiecać...

P.S. Kciuki trzymać (czy co tam uważacie za słuszne) i pisać proszę jeśli ktoś tu w ogóle zagląda.


piątek, 31 stycznia 2014

Schody cz.3

Fotoopowieść przygotowałam. Bo co tu dużo pisać. Lepiej zobaczyć. 


Na początku powstał projekt 



























Projekt trafił na warsztat, do spawacza:). Z warsztatu stalowa konstrukcja schodów przyjechał do nas. Oj, nie łatwo było ją wnieść na 3 piętro.



W międzyczasie stolarz pracował nad elementami drewnianymi. Bukowe stopnie zamawialiśmy spod samiuśkich Tater, przez sklep Złota Rączka w Lesznie (nam wyszło najtaniej). Nacięcia pod paski led wykonał już leszczyński stolarz.


Nadszedł czas na malowanie...





...przymiarki, gdy już nie mogliśmy się doczekać i dziesiątki prób oświetlenia.


























W końcu trzeba było to wszystko w jedno złożyć i jeszcze raz sprawdzić.




Chwila radości.



Przez kilka miesięcy schody wyglądały tak.



 A tak wyglądają  teraz, gdy już wszystko gotowe.



piątek, 24 stycznia 2014

Tak też bywa

To popołudnie wolałam spedzić w salonie. Bo w kuchni działy się rzeczy, których widzieć nie chciałam, a uniknąć ich się nie dało.


Po wstawieniu mebli i sprzętu kuchennego okazało się, że okap powiesić musimy w nieco innm miejscu. Trzeba więc było skuć płytki (na szczęście tylko 2) i zmieniać położenie kabla, żeby się za okapem schował.