Pisałam już o nich kiedyś tu. Pamiętacie?
Teraz wyglądają tak
Są dokładnie takie, jakich ON nie chciał;)
Ale żeby nie było mu przykro w salonie zagoszczą tylko na chwilkę - dopóki nie kupimy czegoś większego. Później jeden zabieram do sypialni. Losy drugiego są jeszcze nieznane.
P.S. Kiedyś obiecałam inspiracje. Jedyne, które utkwiły mi w pamięci (pewnie dlatego, że są przecudne) znajdziecie tu. Zabrakło mi odwagi na takie cuda, ale fotele maja potencjał i wszystko jeszcze może się zmienić.
To ja zajrzałam i do was, ach jakie to ekscytujące. Ile już zrobiliście, a ile jeszcze przed wami. Zdjęcia, więcej zdjęć proszę :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuj, że nas odwiedziłaś, zapraszamy częściej.
UsuńDla mnie to wielka przygoda. A ze zdjęciami wciąż walczę. Żadko jestem z nich zadowolona dlatego nie ma ich tu za wiele.
O to ja ten drugi niechciany CHĘTNIE przygarnę heh! Piękne są!
OdpowiedzUsuń:) cieszę się, że komuś się podobają. Miałam w związku z nimi wiele watpliwości.
Usuń