Choć jest już tak blisko.
Jeszcze tylko ostatnie szlify w łazience. Jeszcze tylko drobne poprawki malowania. Jeszcze tylko w czwartek zamontują nam próg i w końcu podłączą prąd (nie mogę się zmobilizować by opisać tu całe nasze przejścia z enea).
W weekend zamontujemy "LEDy" i obudowy włączników i gniazdek. Jeszcze tylko montaż grzejników. Jeszcze tylko... Sprzątanie, wymywanie, przenoszenie mebli (dobrze, ze spora ich część jest 2 tylko piętra niżej) i przeprowadzka!
A po przeprowadzce: układanie wykładziny w sypialni, zamawianie sprzętu AGD (na początek pralka i lodówka, reszta po urlopie), projektowanie i zamówienie szafy do garderoby i szafki pod TV.
Niekończąca się opowieść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz