wtorek, 20 sierpnia 2013

Końca nie widać

Choć jest już tak blisko. 
Jeszcze tylko ostatnie szlify w łazience. Jeszcze tylko drobne poprawki malowania. Jeszcze tylko w czwartek zamontują nam próg i w końcu podłączą prąd (nie mogę się zmobilizować by opisać tu całe nasze przejścia z enea). 
W weekend zamontujemy "LEDy" i obudowy włączników i gniazdek. Jeszcze tylko montaż grzejników. Jeszcze tylko... Sprzątanie, wymywanie,  przenoszenie mebli (dobrze, ze spora ich część jest 2 tylko piętra niżej) i przeprowadzka!
A po przeprowadzce: układanie wykładziny w sypialni, zamawianie sprzętu AGD (na początek pralka i lodówka, reszta po urlopie), projektowanie i zamówienie szafy do garderoby i szafki pod TV. 
Niekończąca się opowieść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz