czwartek, 29 listopada 2012

"To jest ten deszcz, który miał padać na naszym ślubie"

Taką wiadomość dostałam dziś od mojego męża po spotkaniu z dekarzami. Zapadła decyzja, że przy takiej pogodzie nie będą pracować. A my od miesiąca odliczamy dni do momentu, kiedy okna będą wstawione. Najpierw czekaliśmy na pozwolenie na budowę, potem na realizację zamówienia, teraz na pogodę. Ale jutro ma być lepiej i ma być większa ekipa. Powinni uwinąć się w 1 dzień.

Dziś na pocieszenie fotele znalezione GDZIEŚ (już niedługo szczypta inspiracji do odnowienia tych mebelków).





Na fotelach i obok widać kartony z elementami okiennymi. Czekają...


środa, 7 listopada 2012

Kolejny krok

Udało nam się odebrać wczoraj drugie pozwolenie na budowę. Teraz musimy jeszcze poczekać 14 dni na uprawomocnienie 
i możemy ruszać z budową:). Odetchnęłam z ulgą. 
Ale to nie koniec naszych wczorajszych działań. Byliśmy na poddaszu wykonać ostatnie pomiary przed zamówieniem płytek podłogowych do kuchni, łazienki i garderoby. Przy okazji mogłam zobaczyć początki prac instalatorów (miło patrzeć jak się dużo dzieje).
Płytki zamówiliśmy w castoramie. Chcieliśmy skorzystać z promocji, dlatego już teraz musieliśmy się zdecydować. Wybraliśmy gres polerowany 60x60cm, biały do łazienki i czarny do kuchni i garderoby. Wspólnym transportem przyjadą również zielone (wodoodporne) płyty gk. Na razie potrzebujemy 1 płytę w miejscu gdzie wisiał będzie piec gazowy, ale kupiliśmy materiał na całą łazienkę. Niech czeka. 
Pan Teodor (przemiły starszy pan z parteru) zgodził się na urządzenie magazynu w swoim garażu, więc korzystamy. 

wtorek, 6 listopada 2012

Pozwolenia na budowę

Z różnych powodów zdecydowaliśmy się na złożenie dwóch wniosków o pozwolenie na budowę. Pierwszy dotyczący instalacji gazowej, drugi - ogólnobudowlany. Wczoraj odebraliśmy pozwolenie na gaz i poinformowano nas, że dzisiaj gotowa będzie również druga decyzja. Niestety to było zbyt piękne by mogło być prawdziwe. Uzbrajam się w cierpliwość, wychodzę wcześniej z pracy i z przyklejonym uśmiechem jadę tłumaczyć Pani urzędniczce, że wszystko jest ok. Czy się uda? Czy trafię na ścianę?...