W ciągu dnia nawet pracując analizuję ich
oferty - na zmianę okna i grzejniki (w piec się już
nie mieszam). Chyba mam jakąś wrodzoną nieufność do
"fachowców". Sprawdzam każdą ich decyzję i kiedy tylko mogą
podważam. Nie chce potem żałować. Całe szczęście, że z wyborem firm nie mieliśmy
problemu. Viessmann'a nam polecano, a Fakro wygrało z Veluxem przede wszystkim sposobem otwierania
(są też minimalnie tańsze). My ludzie niewysocy musimy ułatwiać sobie
życie. A okna Fakro mają klamkę na dole (Velux u
góry).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz